Mówiłem Ci nie spodziewaj się, że będę gdy zechcesz mnie mieć
Ciąży na mnie zła siła, odlatuje gdzie dorwie mnie myśl
Prosiłem
Odłóżmy w niepamięć, winy, i żale, i złość
Niech nam będzie wspaniale, zabiorę Cię z sobą gdzie
Nie dane nam już
Patrzeć na siebie bez cienia zła
Zyjesz ostrożnie każdego dnia
Dawałem Ci całą słodycz gwiazd...
Mówiłem....
Chodź, znikniemy na chwilę, to nas przytłacza jak głaz
Już wszystko załatwiłem, nie wahaj się więc chociaż raz
Mamy siebie i wino, będziemy się kochać co noc
Teraz....
Patrz, jak ta miłość krwią naszych rodzin rozkurwia nam wzrok
Nie dane nam już być razem
Chować się w górach przed zgiełkiem miast
Masz inne dorosłe sprawy
Dawałem Ci całą słodycz gwiazd...
Przepełnieni sobą wzajem, pod stopami mieliśmy świat
Może zrodzi się pytanie - czemu kocham Cię aż tak?
Odpowiedzią będzie cisza... oszalałych martwych ust
Większej ciszy nikt nie słyszał, teraz wiem gdzie mieszka Pustka
I mam... wreszcie Ciebie mam...
Trochę Ciebie na własność, bym nie wrócił do dawnych wspólnych lat...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz