czwartek, 26 sierpnia 2010

I tak oto kolejny dzień...Wczoraj widzialem sie z Alą...dziwne by bylo gdybym za cos nie musial jej przepraszać i tym razem tak bylo...Bylismy umowieni na 16 (ja chciałem 15-15.30 ale posluchalem jej:P)no a ja dzwonie do niej 16.47 i ja przepraszam bo dopiero wstalem...no ok bylem po nocce polozylem sie dopiero po 8 rano ale nie znaczy to ze nie moglem sobie nastawić budzika...no ale dobra nie bede juz plakac nad rozlanym mlekiem to nie ma sensu...mysle nad tymi swoimi uszami co dalej z nimi będzie...boje sie...ah zreszta mniejsza to...

PS. Zeby w życiu bylo tak jak w tej piosence z bajki...fakt najpierw polityczny uk;lad nie chcieli byc ze soba a potem polaczylo ich wielkie uczucie eh...

http://www.youtube.com/watch?v=DB_D4kA-6Vk&feature=related

Brak komentarzy: