piątek, 12 lutego 2010

Depresja... :(

I stalo się...
Pierwszy taki dól od dawna
Nie chce mi się nic
Obojętne mi jest wszystko...
I tylko idę jak jakieś pieprzone zombi
Nie chcę już nigdzie być
Nie chcę już nic...
Odwlekam swój powrót do domu
Czuję jak ogarnia mnie smutek,pustka zewsząd atakuje
A mi wszystko wisi...
Nic nie ma sensu
Poprostu nic
Nie mam już sil by wolać o pomoc
Nic się nie chce...

1 komentarz:

clavvs pisze...

Generalnie dopada Cię smutek, czy zobojętnienie? Bo to różne pojęcia. Jeśli jesteś smutny to z jakiegoś powodu lub ogólnie wewnętrznie. Jeśli jesteś obojętny, to nie zwracasz uwagi nawet na to co Cię smuci, więc te dwa stany nie mogą występować jednocześnie. Znając Cię to raczej obstawiałabym smutek, bo nie umiesz być dla nikogo obojętnym, jesteś dobrym człowiekiem. :**