piątek, 22 lipca 2022

Siedzę i myśle…

Leżę i czuje…

Wciąż Cię pamiętam…

Wciąż myślę o Tobie…

Życie…

Pieniądze i sława…

Jaki cel?…

Wciąż próbuje przypomnieć sobie jaka byłaś

Co lubiłaś i czym żyłaś

Czy warto? 

piątek, 6 marca 2020

Siema dawno mnie tu nie było..tyle się wydarzyło.. od ponad 4lat w Anglii..nie wiem czy to był dobry pomysł ale cóż wciąż tu tkwię...czasem fajnie jest wrócić na stare śmieci  ;)

niedziela, 6 grudnia 2015

I znów się sprzedajesz...
Taka kurwa życiowa...
Kazdy moze Cię wyjebać bo kim jesteś??

Ciągle sterowany...
Ale czego narzekasz przecież sam chcesz..
Nie nie oszukuj się,chcesz tego !!

wtorek, 9 czerwca 2015

Wiara...
Nadzieja...
Siła...

Kim ja  jestem
Kim Ty jesteś?

Jaka moja droga
Jaka Twoja droga??

....

Pusty egzystecjonalizm...
Cisza...
Głód...
Pustka...
Cisza i lęk...
Cisza i strach przed unicestwieniem...
Wolność...

Ból...
Cierpienie...
Dwoje wiecznych towarzyszy....
Honor...

Gdzie po smierci moja dusza??
Gdzie po śmierci moje serce??
Gdzie po śmierci moje szczęście??
Gdzie po śmierci moja radość??

Odwieczne pytania...


Siemacie!! Jak zwykle dawno mni tu nie bylo... hmm... Chyba. Poprostu nie mam wiele do pisanua... Tworczosc mej duszy zanika... Jedni pewnie sie ucieaza, ze już wiecej nie napisze-jak to mówią- niczego żalosnego... Cieszcie sie... poniósł mnie wir codzienności...

piątek, 7 listopada 2014

Pusta szklanka póki co
Puste słowa i czyny
Czerwone usta i krew

Kolejny kieliszek wódki. .
Kolejny  samotny spacer...
Kolejny cios...

Kolejny promień słońca. ..
Kolejny blask księżyca...
Kolejna kropla deszczu...

Kolejna dłoń zaciskajaca się na gardle....
Kolejna pętla na szyi...
Kolejne wklocie strzykawki...

Kolejne cięcie na ramieniu...
Kolejna cięta  żyła. ..
Kolejna struga krwi...

A kiedy krew kończyć będzie swój bieg...
A kiedy serce wyda swoje ostatnie krzyki...

Jeśli po raz ostatni wspomnę Cię
A na pewno wspomnę Cie
Jeśli ostatni raz zobaczę Cię
A na pewno zobaczę
Będę resztkami sił zglebiac myśli:
Jak było cudownie
Tak naturalnie
Tak ślicznie
Bajkowe....

A potem wydam ostatni dech...




Czasem spadam...
Tak w dół....
Tak spokojnie....
W samotnej ciszy....

Czasem spadam w jakieś korytarze...
Czasem spadam w znaczenia...
Czasem w pustkę..
I w pełnię....

Czasem spadam jak by mnie nie było...
Czasem spadam jakby nic nie było...
Bez znaczenia...
Słońce...
Księżyc...
Morze...
Góry. ..
A może to tylko sen...
A może śmierć. ..
A może po prostu mnie nie ma?
Sen...
Śmierć. ..
Byt...
Niebyt...
Ha ha
Kiedy zastrzeliłem się w swojej bramie
Leżał tam ten sam starzec który kiedyś drwil ze mnie
Nienawidzilem skurwiela...
Plulem mu prosto w twarz...
I nawet jeśli to mój grzech...
I nawet jeśli to mój ostatni czyn...
Nie ma prawa nikt i nic....
Jutra juz nie będzie...

I znów pogubilem się
I znów zabrnalem w mrok...
I znów zmieszalem krew z gownem
Czy  znów po raz kolejny ocaleje?
Czy znów ktoś poda pomocna dłoń?
Czy znów uprzytomnie sobie ze
Nawet kiedy tracę sens
Wiara tłumi zło
Wiara tłumi lek i dodaje
Sił. ...

O świcie miałem wstać
O świcie miałem narodzić się na nowo...
Znów kłamstwa
Znów ta cholerna nadzieja...
I przyszła prawda
I znów wyzarla dziurę w sercu
I znów szukam na nowo siebie
Czy taki już mój los?
Czy to moje przeznaczenie?
Pustka...
Zostaw ta cholerna dziwkę
ona serce ci łamie
Weź tabletkę popij sokiem i połóż się wreszcie  do łóżka

Po co słuchasz głupich ludzi niech  sie sami oklamuja
Niech niczego nie będzie  żal

Czasami wolisz być zupełnie sam
Sam się przekonać co złe a co dobre
Czasem wolisz sam  sie  stoczyć by potem sam się podnieść
A oni niech wierzą ze się oklamujesz

To ze ktoś w pracy sprawił Ci przykrość
To jeszcze nie jest dostateczny powód by się załamywać

Wiesz każdy ma chwile słabości
Wiesz każdy  ma gorszy dzień
Ale zastanów się czy mimo wszystko warto żyć
I proszę przestań płakać
Proszę weź się  w garść

Po co wierzysz w fałszywe opinie o sobie
 Czyż sam siebie nie znasz?
Po co słuchasz fałszywych obietnic polityków
Czyż nie raz okłamali Cie?

Po co trujesz się problemami innych
Skoro i tak nie słuchają twoich rad
Po co płaczesz zamiast cieszyć się z życia
 Tak wiem nie łatwo tak ale...
Wiesz każdy ma chwile słabości
Wiesz każdy ma gorszy dzień
Ale zastanów się czy mimo wszystko warto żyć
I proszę przestań płakać
Proszę weź się w garść

Bezradność szarych dni...
Pustka duszy...
Wrzask cierpienia....
Oto jam...
Nagi i bezbronny

Chcesz?
Możesz mnie poznać
Lecz czy nie uciekniesz?
Czy się nie przerazisz ,
Otchlani mego serca?
Czasem mam już dość. .. czasem zastanawiam się po co to wszystko. .. czy życie ma jeszcze jakikolwiek sens. .. bo to całe zło które mnie dotyka... zło które odbiera mi szczęście i radość. ..no po co to wszystko?  No po co wciąż ja kocham choć już wszystko stracone? 
Niebo... dziś tak piękne choć już ciemne.... Słońce już dawno zaszło. .. idę sam... tam gdzie stopy poprowadzą...  tylko muzyka ... tylko ja... jakie to piękne. .. życie i pustka po niej.... czy ja kiedykolwiek jeszcze zobaczę? czy Bóg jeszcze da mi to szczęście? Czy ja juz śmierć mi zabrała?  Wiara daje mi jeszcze ta siłę. ... życie powoli znów nabiera sensu... powoli godz się z tym ze juz nigdy nie będzie moja partnerka... powoli poznaję nowych ludzi... tylko czy można im jeszcze zaufać?  Czy Bóg jeszcze mnie ochroni? ... 

czwartek, 26 czerwca 2014

Staczam się...
Powoli....
Lekko boleśnie...

Dym...
Senność...

Tysiące myśli....
Tysiące słów....
Ból i rozpacz....

Ciemna otchłań...
I brak chęci skorzystania z pomocy...
Oto Jam...

Kiedy tak się zmieniłem?

 
Tysiące myśli
Tysiące zdań
Alkohol
Fajki
Brak wiary
Pustka
O to Jam

Boże czemu pozwalasz bym
Upadał?
Boże czemu pozwalasz bym w Ciebie
Wątpił?

Muzyka...
Kolejna walka....
Tylko czy starczy sił?

Zagubienie...
Pustka....
Niepewność...
Nie chce tak żyć!



Nie umiem zapomnieć...
Chce lecz nie mogę....
A może....
Nie chcę?

Cały czas te wspomnienia...
I myśl ,że straciłem być może
Najważniejszą osobę życia...
Wiem,że już za późno...
Nie musisz tego mówić....

Wiesz ?
Cieszę się że jesteś szczęśliwa
I obyś już była zawsze....

piątek, 6 czerwca 2014

Przytul mnie tak jak kiedyś...
Pocałuj...
Wciąż te myśli krążą po mojej głowie choć tyle czasu minęło. To już ponad pół roku temu, a ja wciąż nie potrafię zapomnieć...Masakra...Chce mi się znów ryczeć... I znów pluje sobie w brodę jak mogłem nie doceniać tego co miałem... Dziś pozostał już tylko żal i smutek... Pęknięte serce... I nawet nie ma się komu wygadać... I nawet mógłbym oddać życie swoje za kilka znów chwil z Nią... Violl błagam wróć do mnie...

sobota, 31 maja 2014

Panie pozwól żyć
Panie pozwól być
Pozwól mi być
Taki jaki jestem
Maly
Niedoskonały
Wadliwy
Zrzędliwy...

Wiesz?
Ona tam ciągle jest...
Mam ją w sercu
i to bywa trudne
Ale każdego dnia choć upadam
Staram się wznieść
Poprostu być...